Lawenda wąskolistna 'Munstead' (Lavandula angustifolia) sadzonka
Lawenda to roślina wieloletnia i wiecznie zielona, należąca do rodziny jasnotowatych. To jednocześnie jedna z najpiękniejszych wizytówek Prowansji, kochana szczególnie za intensywny, trwały i aromatyczny zapach. Jest rośliną miododajną. Jej zapach z wielką lubością przyciąga pszczoły, motyle i inne owady. Roślina pochodzi z rejonu Morza Śródziemnego. W naturze rośnie w Europie Południowej oraz Afryce Północnej. Lawenda lekarska zawiera olejki lotne (aż do 3%) zawierające ponad 40 składników, włączając linalyl acetate (30-60%), cineole (10%), linalool, nerol, borneol, flawonoidy, taniny, kumaryny.
Ciężko wyobrazić sobie piękny ogród bez tej dekoracyjnej rośliny.
Lawenda Munstead uprawa:
Naturalnymi obszarami występowania Lawendy są okolice wapiennych skał. Musi być słońce i musi być też wiatr. Lawendzie nie straszne również susze. Przenosząc to na nasze przydomowe otoczenie musimy zapewnić jej stanowisko słoneczne, a jednocześnie dość przewiewne. Podlewamy ją umiarkowanie , żeby korzenie za bardzo nie przeschłyale pamiętając o tym, że roślinie zdecydowanie nie służy kwaśna ziemia. Nie powinna być sadzona w zagłębieniach, ponieważ splywająca od góry woda będzie się gromadzić przy jej korzeniach - a to z pewnościa nie wpłynie korzystnie na naszą roślinkę. W sierpniu obcinamy przekwitnięte kwiaty lawendy. Jeżeli chcemy ją formować, możemy przy okazji poprzycinać całą roślinę. Lawenda jest odporna na niskie temperatury, więc poradzi sobie w zimię w gruncie. Pamietajmy takze o regularnym odchwaszczaniu miejsca w którym jest posadzona, ponieważ źle na nią wpływają agresywni sąsiedzi- chwasty. Lawenda nie lubi zraszania - zwlaszcza wieczorami. Nie lubi też zimna, nadmiaru wody i nawozów.
Lawenda Munstead zastosowanie:
Lawenda idealnie sprawdza się jako roślina rabatowa w przydomowych ogródkach jak i miejskich nasadzebiach. Można ją także sadzić na skalniakach i stosować na suche bukiety. Pięknie bedzie się też prezentować w donicach i skrzynkach balkonowych.
