Parocja Perska - perski książę wśród krzewów
Parocja perska (Parrotia persica) to prawdziwy arystokrata wśród roślin - niby krzew, a zachowuje się jak małe drzewko. W naszych ogrodach dorasta do 6-10 (czasem 12) metrów, choć w swojej ojczyźnie, Puszczy Kaspijskiej, potrafi wystrzelić nawet do 30 metrów - jakby chciała dotknąć chmur! Jej kora to istny pokaz mody - młoda nosi brązowy outfit, a starsza, niczym modowa rewolucjonistka, łuszczy się efektownie jak platan, pokazując kolorowy podszewkę.
Liście parocji to prawdziwi przebierańcy - wiosną paradują w różowym, latem zakładają ciemnozielony, błyszczący kostium, a jesienią urządzają prawdziwy festiwal kolorów od pomarańczu po szkarłat. Trzymają się dzielnie na gałęziach aż do pierwszych solidnych mrozów (-8°C), jakby nie chciały przegapić zimowej imprezy.
Stanowisko
Nasza perska piękność lubi się wygrzewać - wybierzmy dla niej ciepłe, nasłonecznione miejsce. Im więcej słońca, tym bardziej spektakularny jesienny pokaz kolorów zafunduje nam w podziękowaniu.
Wymagania
Choć pochodzi z ciepłych rejonów, parocja radzi sobie z polską zimą jak staropolski szlachcic - dzielnie i z honorem. Młode okazy są nieco bardziej wrażliwe, jak młodzież bez zimowej kurtki. Lubi gleby gliniaste z dobrym drenażem i lekko kwaśnym pH 6-6,6. W miejskiej dżungli czuje się jak ryba w wodzie.
Szkodniki i Problemy
Nie bez powodu nazywana żelaznym drzewem - jest twarda jak stal! Choć czasem mszyce próbują się do niej dobrać, zwykle wychodzą na tym jak Zabłocki na mydle. Największymi wrogami są raczej chwasty i fytoftoroza, ale parocja zwykle radzi sobie z nimi bez większego problemu.