Jakże miło nam jest przywitać wiosnę. A najmilej - gdy natura urządza nam swój własny pokaz mody w ogrodzie!
Gdy temperatura zaczyna powoli przekraczać kreskę nad zerem, pierwsze na wybiegu pojawiają się bazie kotki na wierzbach i leszczynie - te puszyste małe supermodelki wczesnej wiosny.
1. Derenie
Potem, niczym nieśmiały debiutant na scenie, budzi się dereń jadalny, wypuszczając na przełomie marca i kwietnia żółte kwiatuszki. Ten długowieczny artysta ogrodu ma luźną koronę i choć uprawiamy go głównie dla owoców, jest też mistrzem wiosennego show. W ogrodach naturalistycznych i wiejskich czuje się jak gwiazda na czerwonym dywanie. A gdy stworzy luźny żywopłot? Cóż, przygotujcie się na to, że będziecie się gapić jak zaczarowani - to lepsze niż serial na Netflixie! Po zimowej szarości ten żywy kolor działa jak naturalny antydepresant.
2. Forsycja
Następnie na scenę wkracza forsycja pośrednia - ta popularna diva polskich ogrodów, którą możemy spotkać praktycznie w co drugim ogrodzie (można powiedzieć, że ma więcej fanów niż niejedna gwiazda pop).
3. Magnolia gwiaździsta
Magnolia gwiaździsta to prawdziwa primadonna wiosennego przedstawienia. Jej białe kwiaty wyglądają jak gwiazdy Hollywood na niebie - dosłownie i w przenośni! Pojawiają się w kwietniu, zanim liście zdążą założyć swoje zielone kostiumy, i roztaczają wokół subtelny zapach jak najdroższa francuska perfuma.
4. Pigwowiec japoński
Na koniec, niczym czerwony dywan, rozwija się pigwowiec japoński. Jako członek arystokratycznej rodziny różowatych (tak, tak, ma błękitną krew!), nie może pozwolić sobie na byle jakie występy. Jego cierniste pędy zdobią kwiatowe klejnoty, które śmiało mogłyby konkurować z różami w konkursie piękności. Idealny na żywopłot do 120 cm wysokości - bo kto powiedział, że czerwony dywan musi być poziomy? ;)
5. Żarnowce (szczodrzeńce)
W kwietniu kwiaty pojawiają się również na żarnowcach. Wyglądem przypominają one kwiaty łubinu - jakby łubin miał eleganckie kuzynki z miasta! Są żarnowce kwitnące na pomarańczowo, żółto, biało czy różowo. Stając w gorący letni dzień w pobliżu krzewów, można usłyszeć charakterystyczne trzaski - to ich własny mały pokaz fajerwerków, gdy strąki wystrzeliwują nasiona jak miniaturowe katapulty. O żarnowce nie trzeba praktycznie w ogóle dbać - to prawdziwi samotnicy ogrodu, radzący sobie świetnie bez naszej ingerencji.
6. Magnolia pośrednia (Saucer Magnolia)
Od kwietnia i maja możemy zachwycać się kwiatami Magnolii Pośredniej Soulageana - prawdziwej primadonny wiosennego ogrodu. Ta magnolia dorasta do 3 metrów wysokości i wyróżnia się koroną tak idealnie kulistą, jakby regularnie chodziła do fryzjera. Kwiaty wyglądają jak tulipany na sterydach - są ogromne, biało-różowe i dumnie wzniesione ku niebu. U nasady różowe, stopniowo ku górze rozjaśniają się, jakby nie mogły się zdecydować na jeden kolor.
7. Złotlin
Ozdabia ogród ciepłymi, żółtymi i żółtopomarańczowymi kolorami swoich kwiatów, niczym małe słoneczka, które postanowiły zamieszkać w Twoim ogrodzie. Krzew dość szybko się rozrasta - można powiedzieć, że ma ambicje podboju całego ogrodu! Najsilniej kwitnie na pędach jednorocznych, więc z tego względu, należy go często i intensywnie ciąć (tak, to taki krzew, który lubi regularne wizyty u fryzjera). Kwiaty są pojedyncze lub pełne - w zależności od odmiany i znajdują się na końcówkach pędów, gdzie aż się od nich roi. Kwiatostany przypominają mięciutkie kuleczki, jakby natura postanowiła stworzyć własną kolekcję pompników.
8. Lilaki
Któż nie kocha lilaków - tych aromatycznych czarodziejów ogrodu! Ich zapach kojarzy się z czymś niezwykle przyjemnym... jak wspomnienie pierwszego pocałunku w majowy wieczór. Lilaków, których po prostu nie może zabraknąć w naszym ogrodzie, bo bez nich ogród byłby jak tort bez wisienki. My sami w ofercie mamy takie lilaki, które kwitną na różowo, fioletowo i żółto. Lilaki mogą mieć kwiaty, których płatki jeszcze dodatkowo są ozdobione np. jasną ramówką - jakby natura postanowiła je własnoręcznie oprawić w ramki. Kwiaty mogą być także pojedyncze lub pełne. Mogą pachnąć mniej lub bardziej intensywnie. Ech.. wybór jest naprawdę trudny.. To jak wybieranie między czekoladkami w bombonierce - każda kusząca!
9. Barwinki
Tuż nad ziemią na wiosnę kwitnie barwinek - ten mały ogrodowy ninja, który potrafi przetrwać nawet w najciemniejszych zakamarkach ogrodu. Barwinek to niepozorna krzewinka, która czuje się jak ryba w wodzie nawet tam, gdzie inne rośliny marudzą o brak słońca. Jego kwiaty przebierają się w różne kreacje - od fioletu przez róż i purpurę, aż po kremowe sukienki. Posadzony pod iglakami, zamienia puste miejsca w zielone dywany jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. To taki bezproblemowy lokator w ogrodzie - nie marudzi, nie kaprysi i szybko się rozrasta, tworząc przepiękne kobierce.
10. Tamaryszek
Tamaryszek to wiosenny elegant wśród krzewów. Jego korona to istny majstersztyk natury - delikatna jak poranna mgła, usiana drobnymi różowymi kwiatuszkami, które wyglądają jak miniaturowe confetti zawieszone w powietrzu. Na tle trawnika prezentuje się niczym różowa chmurka, która postanowiła zejść z nieba i zamieszkać w ogrodzie. Dla mnie to prawdziwy artysta wśród krzewów!
11. Judaszowiec
Dla koneserów ogrodniczych smaczków mamy prawdziwą gwiazdę - judaszowca. Ten niezwykły drzewny celebryta urządza swój kwiatowy pokaz od kwietnia do maja, przy czym jego kwiaty, niczym niesforne dzieci, wyrastają prosto z pnia, nie czekając nawet na pojawienie się liści. Motylkowate kwiaty zbierają się w małe grupki, jakby plotkowały o nadchodzącej wiośnie. Liście w kształcie serc dodają mu romantycznego charakteru, a jego poskręcany pień wygląda, jakby właśnie wrócił z lekcji jogi. To jeden z najbardziej fotogenicznych mieszkańców wiosennego ogrodu.
12. Złotokap
Od kwietnia do czerwca króluje w ogrodach prawdziwy bogacz - Złotokap. Jeśli jeszcze nie znacie tego krzewu, to czym prędzej nadróbcie zaległości, bo to prawdziwy showman świata roślin! Złotokap, jak sama nazwa wskazuje, obsypuje się żółtymi kwiatami, jakby ktoś zawiesił na nim złote łańcuszki prosto z lombardu. Jego zwisające grona mogą osiągać nawet 20 cm długości - to jakby miniaturowe żółte kurtyny w teatrze natury. Nic dziwnego, że przyciąga spojrzenia przechodniów niczym błyszczący wyświetlacz smartfona w ciemnym pokoju.
13. Wiśnie
Wiśnia Kojou-no-mai to prawdziwa primadonna wiosennego ogrodu. Jej japońska nazwa oznacza "lot motyla" i trudno o trafniejsze porównanie - jej kwiaty są tak delikatne, jakby za chwilę miały zatrzepotać skrzydełkami i odlecieć. Dzwonkowate kwiaty zwisają na szypułkach niczym miniaturowe baletnice na scenie, a wiosną cały krzew zamienia się w kwiatową chmurę.
14. Tawuła szara
Tawuła szara to mistrzyni pierwszego wrażenia - kwitnie jeszcze zanim pojawią się liście, jakby nie mogła się doczekać wiosny. Od kwietnia do maja jej giętkie, łukowato wygięte pędy pokrywają się taką ilością maleńkich, pięciopłatkowych kwiatów, że można by pomyśleć, iż spadł na nią przedwczesny śnieg. To najszybsza "sprinterka" wśród tawuł w naszym klimacie.
Mam nadzieję, że to zestawienie wiosennych gwiazd ogrodowej sceny okaże się dla Was inspirujące i pomocne.