Wpływ faz księżyca na rośliny
Wpływ księżyca na życie na Ziemi jest jak kosmiczny pilot zdalnego sterowania - wszyscy wiemy, że coś się dzieje, choć nikt nie widział instrukcji obsługi! Czujemy to na własnej skórze i obserwujemy w otaczającym nas świecie przyrody, mimo że naukowcy wciąż drapią się po głowach, szukając twardych dowodów. Ale hej - już starożytni ogrodnicy w Mezopotamii i Egipcie wiedzieli, że księżyc potrafi być jak kapryśny DJ - raz wprowadza harmonię, a raz totalny chaos w ogrodowym klubie!
W oparciu o te przyrodnicze prawidła powstał kalendarz biodynamiczny - taki kosmiczny rozkład jazdy, bazujący na rocznej trasie koncertowej Słońca i miesięcznym tour'ze Księżyca. Według tego kalendarza, rośliny są najbardziej wrażliwe dzień przed i dzień po nowiu i pełni - to jak ich własne "nie przeszkadzać" zawieszone na drzwiach!
Miesiąc księżycowy startuje od nowiu, a nasz srebrny przyjaciel zmienia fazę (kwadrę) co około siedem dni, jak modelka na wybiegu.
Kiedy księżyca przybywa, przyroda włącza tryb turbo - jakby ktoś dolał jej Red Bulla! Nasiona kiełkują szybciej niż nastolatek rośnie w wakacje, a liście, kwiaty i łodygi urządzają sobie zawody w rozrastaniu. To idealny czas na siewy, sadzenie i szczepienie - rośliny są wtedy jak gąbka chłonąca wodę, przyjmują wszystko co najlepsze. Nawet pikowanie idzie jak z płatka! To pierwsza i druga faza księżyca - czas zielonego doładowania.
Druga i trzecia faza - od pełni do nowiu - to czas, gdy księżyc robi się coraz szczuplejszy (jakby był na diecie!), a przyroda przechodzi w tryb slow life. Przez około dwa tygodnie w miesiącu rośliny skupiają się na tym, co pod ziemią - jak introwertycy pracujący z domu. To świetny moment na sadzenie - korzenie czują się wtedy jak ryba w wodzie.
Kiedy księżyc jest w pełni - czyli pokazuje nam swoją najpełniejszą selfie - dajmy spokój nożyczkom! Ani przycinanie, ani ścinanie nie wchodzi w grę. Za to zioła zebrane w pełnię mają mocy więcej niż szpinak Popeye'a! Nów księżyca to z kolei czas na ogrodową deratyzację - możemy wtedy wypowiedzieć wojnę szkodnikom i przycinać rośliny liściaste. Księżyc jest wtedy niewidoczny, jakby grał w chowanego między Ziemią a Słońcem, a ta kosmiczna ciuciubabka trwa 2-3 dni.
Wpływ Księżyca na ogród to jak kosmiczna aplikacja do zarządzania roślinami - nie do końca rozumiemy jak działa, ale wielu ogrodników nie wyobraża sobie bez niej życia. To taka tajemna wiedza przekazywana z pokolenia na pokolenie, jak przepis na babcine pierogi!
A jak Wy się zaprzyjaźniliście z księżycowym kalendarzem? Macie swoje ogrodnicze przesądy? :)